Podziękowanie od Rodziny Miłoszka
Do szkoły wpłynęło podziękowanie od Rodziny Miłoszka Basąga oraz informacja o stanie zdrowia dziecka:
„Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest;
nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.”
/Jan Paweł II/
Z całego serca chcemy podziękować wszystkim tym, którzy wzięli udział w akcjach charytatywnych dla Miłoszka.
Zwracamy się do całej społeczności Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego im. Bolesława Chrobrego w Chrobrzu.
Dziękujemy serdecznie za trud włożony w organizację akcji, przygotowanie i przeprowadzenie całego przedsięwzięcia. Jest nam bardzo miło, że są wśród nas ludzie dobrej woli, którym nie jest obojętny los chorego dziecka. Środki te pomogą w dalszym leczeniu, rehabilitacji i powrocie do zdrowia naszego syna. Miłosz jest obecnie w trakcie leczenia podtrzymującego. Ma za sobą agresywną chemioterapię i radioterapię. Leczy się nadal. Jego mały organizm obciążony fizycznie i psychicznie nie poddaje się. Każdego dnia próbujemy przywrócić mu uśmiech na twarzy i odbudować jego świat ? ?dziecięcy świat? oraz pomóc mu w powrocie do normalnego życia. Za każdą pomoc mówimy: Dziękujemy ? rodzice Miłosza.
Miłosz od 25 lutego 2015 roku walczy z ostrą białaczką limfoblastyczną. W kwietniu 2016 roku skończył 4 latka. Choroba pojawiła się nagle, w najbardziej nieoczekiwanym momencie naszego życia, zburzyła wszystkie plany, zabrała marzenia.
Beztroskie i radosne dzieciństwo, zamieniła w walkę. Jest przyczyną cierpienia, bólu, ogromnego strachu i łez. Mimo, że walka z nią jest ciężka i długa, to nasz Mały Bohater nie poddaje się.
Miłosz walczy z białaczką, jest w grupie wysokiego ryzyka. Przeszedł długie cykle chemioterapii, bardzo agresywnej i wyniszczającej jego mały organizm. Przestał chodzić, jeść, mówić. Szpital stał się domem, pielęgniarki i personel medyczny – ciociami.
W trakcie przyjmowania chemii, a zwłaszcza w blokach tzw. HR czyli wysokiego ryzyka pojawiło się mnóstwo komplikacji, powikłań ? uszkodzenie mięśnia sercowego, kilkakrotne zakażenia i zapalenia płuc, ogólnoustrojowe zakażenie organizmu (sepsa), uszkodzenie nerek, wątroby, zanik mięśni. Hiperglikemia i hipoglikemia nie pozwalały spać w nocy. Spadki cukru były nieprzewidywalne, zagrażające życiu Miłosza. Nie mówiąc o ciągłych biegunkach, bólach brzucha, wymiotach, gorączkach itd.
Zabiegi operacyjne, usg, tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny stały się codziennością. Miłosz przeszedł uczulenia na chemię, wstrząsy anafilaktyczne spowodowane lekami, dlatego przyjmował chemię między innymi również w zastrzykach. Większość czasu podczas leczenia szpitalnego spędził w izolatce. Brak odporności sprawił, że zamykano nas w tzw. reżimie sanitarnym. Częste punkcje lędźwiowe powodowały tzw. zespoły popunkcyjne.
Nie sposób opisać tej walki,
walki ciągle na krawędzi.
Po ponad rocznej walce z chorobą przyszedł czas na radioterapię centralnego układu nerwowego.
W kwietniu 2016 roku Miłosz rozpoczął napromienianie głowy.
Od maja 2016 Miłoszek rozpoczął leczenie podtrzymujące. Od momentu postawienia diagnozy jest pod opieką wielu specjalistów: onkologów, hematologów, kardiologów, diabetologów, dermatologów itd. Robimy wszystko, by po tak agresywnym leczeniu przywrócić prawidłowe funkcjonowanie organizmu naszego Małego Wojownika. Wszystkim, którzy zechcą wesprzeć naszą walkę z chorobą mówimy: DZIĘKUJĘ.
Komentowanie niemożliwe
Niestety nie można komentować tego wpisu